Była to odważna, wręcz brawurowa działalność w szeregach wroga”
Jedną z ważniejszych postaci okresu okupacji niemieckiej w powiecie przasnyskim był plutonowy Wincenty Kowalewski (ps. „Toporek”). Na czele swojego oddziałku prowadził działalność dywersyjną i sabotażową, toczył otwarte walki z Niemcami i z powodzeniem wymykał się wrogom. Wokół tej postaci narosła z biegiem lat czarna legenda, którą odkłamuje Czesław Czaplicki (ps. „Ryś”) w swoich wspomnieniach „Poszukiwany listem gończym”.
Po wypędzeniu Niemców z Polski „Toporek” za zgodą dowództwa wstąpił do Milicji Obywatelskiej. Organ ten był całkowicie podporządkowany UB (i de facto Sowietom). Kowalewski został komendantem posterunku w Krzynowłodze Małej.
W skali kraju były na to setki, jeśli nie tysiące przykładów – czytamy we wspomnieniach „Rysia”.
„Toporek” mimo pełnionej przez siebie funkcji pozostawał w kontakcie z kolegami z leśnego oddziału. Dostarczał im broń i amunicję, udzielał informacji i pomocy. Przysłużył się m.in. w słynnym ataku na katownię UB w Krasnosielcu (1 maja 1945).
Kowalewski długo nie wytrzymał na milicyjnym posterunku. Postanowił zdezerterować. W dniu 12 czerwca 1945 roku zarówno on, jak i wszyscy jego podwładni, podczas akcji w terenie wstąpili do oddziału NSZ pod dowództwem Romana Dziemieszkiewicza (ps. „Pogody”). Zgodnie wszakże z zaleceniem dowództwa okręgu liczebności oddziałów nie można było zwiększać. Kowalewski wraz z podkomendnymi powrócili na posterunek, gdzie zaraportowali, że partyzanci wzięli ich do niewoli i rozbroili.
Jednak jeden z milicjantów złamał się i opowiedział, jak było naprawdę. „Toporek” został aresztowany, torturowany i zamordowany.
Taka jest prawda o jego pracy w milicji i „współpracy” z UB i nową władzą. W rzeczywistości była to odważna, wręcz brawurowa działalność w szeregach wroga – podsumowuje Czesław Czaplicki.
Źródło: Czesław Czaplicki, Poszukiwany listem gończym, wyd. 2, Wrocław 2004
Artykul powstał dzieki wsparciu Gminy Wrocław
Kontakt
Wydawca
Stowarzyszenie Dolnośląski Instytut Korfantego