Dywersja i sabotaż – różne sposoby walki z okupantem
Działalność konspiracyjną prowadzono na rozmaite sposoby. Najbardziej spektakularne były oczywiście akcje z bronią w ręku. Nie mniej ważne były działania o charakterze wywiadowczym oraz sabotażowe. Szeroki wachlarz sposobów na utrudnienie życia okupantowi przedstawił Czesław Czaplicki („Ryś”) w swoich wspomnieniach „Poszukiwany listem gończym”.
W 1942 roku Niemcy wywieźli wiele osób z północnego Mazowsza do Prus Wschodnich (głównie do Olsztyna i Królewca), gdzie zmuszano ich do pracy w fabrykach. Były to zakłady zbrojeniowe. Do pracy w nich trafiło także kilku żołnierzy NSZ z powiatu przasnyskiego. Pozostawali oni w stałym kontakcie z resztą organizacji i mimo wywózki na roboty przymusowe nie ustawali w pracy konspiracyjnej. Znalazł się wśród nich m.in. Stanisław Czaplicki (ps. „Sęk”), brat Czesława, który stworzył Królewcu pluton zajmujący się dywersją i sabotażem.
Na terenie Prus Wschodnich powstały organizacyjne NSZ. Trafiała tam prasa podziemna oraz instrukcje. Czesław Czaplicki wraz ze swoim przyjacielem Henrykiem Pszczółkowskim pełnili funkcję łączników. Poruszali się samochodami należącymi do Niemców, a obsługiwanymi przez Polaków z NSZ, których podstawiono jako kierowców. Pod pretekstem przeprowadzeniu przeglądu, remontu lub zrobienia zakupów – w teren ruszali łącznicy.
Pracujący przymusowo w fabrykach prowadzili sabotaż. W efekcie powstało wiele niewypałów. Inni członkowie organizacji pracowali na rozkaz dowództwa w niemieckich koszarach. Ich zadaniem było pozyskiwanie wojskowych planów, a także zdobywanie broni i amunicji. Przykładowo Czesław Czaplicki dzięki pomocy swojego kuzyna zdobył plany rozlokowania wojsk, a także informację o obozie koncentracyjnym, w którym osadzono jeńców sowieckich w Nasarzewie.
Nieocenione usługi oddawała też Pomocnicza Służba Kobiet. Polki bywały zatrudniane w niemieckich urzędach oraz szpitalach. Udawało się im pozyskiwać cenne wiadomości, a także leki i materiały opatrunkowe.
Wszystkie informacje zdobyte w pracy wywiadowczej były przekazywane Komendzie Okręgu. Otrzymywali je Ryszard Borowy („Żelazny) i Stanisław Borodzicz („Wara”).
Źródło: Czesław Czaplicki, Poszukiwany listem gończym, wyd. 2, Wrocław 2004
Artykuł powstał dzięki wsparciu Gminy Wrocław
Kontakt
Wydawca
Stowarzyszenie Dolnośląski Instytut Korfantego