„Przerażenie moje i całej rodziny było ogromne”. Tylko zimna krew ocaliła rodzinę Czaplickiego przed rozstrzelaniem

„Przerażenie moje i całej rodziny było ogromne”. Tylko zimna krew ocaliła rodzinę Czaplickiego przed rozstrzelaniem

Czesław Czaplicki w czasie II wojny światowej mieszkał w rodzinnym Zaciszu koło Przasnysza wraz z rodzicami i rodzeństwem. Łącznie mieszkało tam aż 26 osób. Położony pod lasem dom rodziny Czaplickich był często odwiedzany przez patriotyczną młodzież z Przasnysza. Z tego powodu był częstym celem organizowanych przez Niemców obław.

Żołnierz NSZ (i przyjaciel Czesława Czaplickiego) Henryk Pszczółkowski pożyczył od Czaplickiego rower i udał się do zakonspirowanej kwatery na terenie majątku w Obrębcu. Miał tam dopilnować przepisania na maszynie rozkazów i odebrać inne materiały konspiracyjne. Wracając w nocy, przez las i polnymi drogami, miał przyjechać do gospodarstwa Czaplickich.

Był już blisko, gdy wtem został zatrzymany przez żandarmów. Kazali Pszczółkowskiemu położyć się na ziemi, co też uczynił. Jednak Niemcy popełnili błąd i nie zrewidowali Henryka. Bardziej zainteresowani byli domem Czaplickich, który właśnie obstawiali. Pszczółkowski skorzystał z okazji. Wygrzebał w ziemi dołek, w którym ukrył materiały konspiracyjne i pistolet.

Po sprawdzeniu wszystkich pomieszczeń w gospodarstwie, Niemcy przyprowadzili Pszczółkowskiego. Jak wspominał Czesław Czaplicki:

Przerażenie moje i całej rodziny było ogromne. Ale, gdy po rewizji osobistej niczego przy nim nie znaleziono, odetchnęliśmy z ulgą.

Niemcy zarekwirowali rower, a Pszczółkowskiemu wlepili mandat za naruszenie godziny policyjnej.

Czesław Czaplicki, Poszukiwany listem gończym, Wrocław 2004

   

Zobacz również

Kontakt

Wydawca
Stowarzyszenie Dolnośląski Instytut Korfantego

ul.  Porzeczkowa 3, Wrocław
 
Portal kotwicepamieci.pl jest wpisany do ewidencji dzienników i czasopism pod numerem 3585
Janusz Wolniak – Redaktor