„Okazał się najbardziej bezwzględnym komunistą i zdrajcą. Osobiście aresztował grupę byłych żołnierzy z organizacji, do której sam należał”

„Okazał się najbardziej bezwzględnym komunistą i zdrajcą. Osobiście aresztował grupę byłych żołnierzy z organizacji, do której sam należał”

W 1945 roku, po ostatecznym wyparciu Niemców, Sowieci objęli faktyczną władzę nad Polską. Józef Stalin wprawdzie nie zdecydował się na bezpośrednie wcielenie Rzeczypospolitej do Związku Sowieckiego, ale za zgodą Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii strefa wpływów sowieckich sięgnęła aż po rzekę Łabę. Sowieci przystąpili do rozprawy ze zbrojnym podziemiem niepodległościowym. Niestety, w tym „dziele” pomagali im również Polacy. O różnych postawach wobec nowej okupacji pisał Czesław Czaplicki (ps. „Ryś”).

Na północnym Mazowszu interesy sowieckiego okupanta realizował Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Makowie Mazowieckim, którego siedziba mieściła się w Krasnosielcu.

Z tej zgrai zbirów najwięcej szkód miejscowemu społeczeństw wyrządził w latach wojny i pierwszych latach po jej zakończeniu Henryk Wyszomirski (…). Okazał się najbardziej bezwzględnym komunistą i zdrajcą – wspominał „Ryś”.

Wyszomirski został zastępcą komendanta, a następnie szefem PUBP. Była to bolesna zdrada, tym bardziej, że w czasie niemieckiej okupacji ów człowiek służył w Armii Krajowej, był członkiem kierownictwa Obwodu AK w Makowie Mazowieckim. Działał pod pseudonimem „Wilk”. Powierzano mu ważne i odpowiedzialne zadania, był m.in. kurierem między dowódcami.

Jeszcze pod koniec okupacji zaczęto podejrzewać, że Wyszomirski był tak naprawdę zdrajcą, tajnym agentem Gestapo. Przykładowo w 1944 roku niemiecka tajna policja aresztowała wszystkich żołnierzy AK i NSZ, którzy spotkali się w celu rozmów na temat scalenia NSZ z AK. To Wyszomirski odpowiadał za kwestie organizacyjne i tylko on nie został aresztowany, choć wcale się nie ukrywał.

Gdy Sowieci zajęli północne Mazowsze w styczniu 1945 roku, Wyszomirski natychmiast ujawnił się, zameldował do NKWD i rozpoczął „karierę” w aparacie terroru:

Osobiście aresztował grupę byłych żołnierzy z organizacji, do której sam należał. Ulokował ich w piwnicach o niskich sklepieniach bez podłóg i przystąpił do nieludzkiego torturowania ich przy współudziale swoich współpracowników, jego godnych siepaczy – pisał Czaplicki.

Źródło: Czesław Czaplicki, Poszukiwany listem gończym, wyd. 2, Wrocław 2004.

Artykuł powstał dzięki wsparciu Gminy Wrocław

   

Zobacz również

Kontakt

Wydawca
Stowarzyszenie Dolnośląski Instytut Korfantego

ul.  Porzeczkowa 3, Wrocław
 
Portal kotwicepamieci.pl jest wpisany do ewidencji dzienników i czasopism pod numerem 3585
Janusz Wolniak – Redaktor