„Ubieraliśmy się po wojskowemu, czapki z orłem w koronie”

„Ubieraliśmy się po wojskowemu, czapki z orłem w koronie”

Na północnym Mazowszu główną siłą polskiego podziemia niepodległościowego w okresie II wojny światowej były Armia Krajowa i Narodowe Siły Zbrojne. Ta druga organizacja została sportretowana we wspomnieniach Czesława Czaplickiego (ps. „Ryś”).

Okręg NSZ Mazowsze-Północ powstał jesienią 1942 roku po scaleniu wielu pomniejszych organizacji. Liczył 9300 żołnierzy podzielonych na konspiracyjne bataliony. Organizatorem tej siły zbrojnej był podpułkownik Stanisław Nakoniecznikoff-Klukowski (ps. „Gryf”, „Zan”, „Wujek”):

Był to wybitny polski patriota, wspaniały organizator i dowódca. Jego wielkie oddanie dla Ojczyzny stało się symbolem walki z najeźdźcą hitlerowskim, a następnie ze sługusami sowieckimi, którzy pod dyktando Stalina wprowadzili obcy Polakom, nieludzki system dyktatury komunistycznej – wspominał Stanisław Borodzicz (ps. „Wara”), jeden z ważniejszych dowódców NSZ na Mazowszu.

Żołnierze Podziemia podtrzymywali naród w nadziei na zwycięstwo nad okupantem. Czyniono to na dwa główne sposoby – kolportując prasę podziemną oraz walcząc z wrogiem. Liczna zbrojna obecność podziemia powodowała, że zdrajcy nie mogli poczynać sobie swobodnie:

Niemiecki agent polskiego pochodzenia wiedział, że kara go nie ominie; nie dziś to jutro zginie z wyroku Podziemia – pisał „Wara”.

W wojsku podziemnym nie mogli służyć pijacy, karciarze i ci, którzy pracowali dla okupanta (bez zezwolenia dowództwa). Przestrzeganie tych zasad skutkowało wysoką lojalnością – w NSZ w powiecie przasnyskim nie dochodziło do zdrad. Stawiano na młodzież, wśród której uczucia patriotyczne i wola walki były szczególnie silne. Dzięki temu wzrosła aktywność i bojowość NSZ.

Ziemie północnego Mazowsza zostały bezpośrednio włączone do Rzeszy. Mało było tam zwartych kompleksów leśnych, w okolicy mieszkało wielu Niemców i folksdojczów. Stosowano bezwzględny terror Z tego powodu nie można było utrzymywać stałych oddziałów partyzanckich w terenie. Większe grupy tworzono do wykonania konkretnych akcji.

Ubieraliśmy się po wojskowemu, czapki z orłem w koronie. Na rękawach mieliśmy naszyte tarcze kształtem podobne do szkolnych, z białym orłem na czerwonym tle i napisem w górnej części: Narodowe Siły Zbroje, a w dolnej: Bóg – Honor – Ojczyzna – wspominał Czesław Czaplicki (ps. „Ryś”).

Źródło: Czesław Czaplicki, Poszukiwany listem gończym, wyd. 2, Wrocław 2004.

Artykuł powstał dzieki wsparciu Gminy Wrocław

   

Zobacz również

Kontakt

Wydawca
Stowarzyszenie Dolnośląski Instytut Korfantego

ul.  Porzeczkowa 3, Wrocław
 
Portal kotwicepamieci.pl jest wpisany do ewidencji dzienników i czasopism pod numerem 3585
Janusz Wolniak – Redaktor