
Wspominamy bohaterów: Mjr Mieczysław Rakoczy (1907-1976), ps. Soplica, Mak
Brał udział w wojnie obronnej w Warszawie, był szefem oddziału II na okręg AK-Miasto Warszawa. Po kapitulacji dostał się do niewoli, do obozu przejściowego we Włochach, skąd zbiegł. Wyjechał do Krakowa, gdzie został kurierem dowództwa Krakowskiej Służby Zwycięstwu Polski i ZWZ.
Działalność konspiracyjna rozwijała się do połowy 1942 roku. Wtedy w wyniku wielkiej wsypy wpadł w ręce gestapo. Swój ratunek widział w podstępnym naprowadzeniu Niemców na rzekome ukrycie broni. Znał bardzo dobrze teren i dzięki temu udało się. Zdołał uciec ale zbyt łatwa ucieczka wywołała niepokój u zwierzchników. Został wówczas skierowany na Lubelszczyznę, do będących w sporze Kaliny i jego z-cy kpt. Stanisławem Prusem. W rezultacie od maja 1943 do końca czerwca 1944 był zastępcą Kaliny .
Po rozwiązaniu AK, wstąpił w nowo utworzone struktury konspiracyjne NIE a następnie od maja ’45 Delegatury Sił Zbrojnych. Jego zadaniem było oddziaływanie propagandowe wśród szeregowych „żołnierzy Żymierskiego”. Prowadził także wywiad wojskowy w jednostkach sił zbrojnych, podległych nowej władzy na terenie Obszaru Południowego DSZ. Działalność była kontynuowana po przekształceniu DSZ w Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość.
Mjr Mieczysław Rakoczy po ujawnieniu się 1 sierpnia 1945, potwierdził władzy ludowej działalność w AK, zachęcał też swoich konspiracyjnych kolegów do tego samego. Pięć miesięcy później wstąpił do PPS. Wyjechał do Katowic i rozpoczął pracę zawodową. UB aresztował go jesienią 1946 roku, za „udział w nielegalnej organizacji WiN i działalność w ramach akcji „Ż”. W areszcie na Montelupich w Krakowie siedział prawie rok. Nieoczekiwanie sąd umorzył sprawę przeciwko niemu, jeszcze w czasie procesu. Adwokat tłumaczył, że Rakoczy chciał przekonać innych działaczy WiN do zejścia z drogi przestępczej, a środki finansowe pobierał ze względu na swą trudną sytuację materialną. Mjr Rakoczy podpisał w grudniu 1953 lojalkę. Jako informator UB podpisywał się „Krzyżanowski”. Z dokumentów wynika, że jednak nie pracował dla bezpieki. Jego agent prowadzący raportował, że on „chce współpracować tylko warunki pracy ma takie, że nigdy nie ma czasu, zawsze mu coś wypadnie, jak nie wyjazd w teren, to konferencja, to jakieś prace zlecone itp., i z tych przyczyn nie przyszedł na spotkanie lub nie mógł wykonać zadania”.
Za swą działalność w trakcie okupacji niemieckiej został odznaczony Krzyżem Srebrnym V klasy Orderu Virtuti Militari oraz Krzyżem Walecznych.
źródło: lukowa.pl
fot. Żołnierze wyklęci. Antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 roku praca zbiorowa Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza VOLUMEN
Artykuł powstał dzieki pomocy Gminy Wrocław
Kontakt
Wydawca
Stowarzyszenie Dolnośląski Instytut Korfantego